niedziela, 1 czerwca 2014

Rozdział 2

Sara stała przed szafa pełną najnowszych ubrań. Nie wiedziała co powinna ubrać. Przyszedł do niej niby tylko ten debil, Harry, ale musiała jakoś wyglądać. Zdecydowała się ostatecznie na czarną koszulę od Jemasy'ego i jeansy od Karlyn. Podeszła do lusterka wiszącego w szafie i stwierdziła, że na jej twarzy widać ślady po nieprzespanej nocy. Nałożyła szybki makijaż i weszła do salonu.
Na jej widok Harry aż zerwał się z fotela na którym siedział.
- Wyglądasz olśniewająco - powiedział i podał jej rękę. Kiedy ją uścisnęła usiadł i mówił dalej: - Więc wracając do mojej ostatniej propozycji...
- Jeśli przyszedłeś tu tylko, żeby o tym mówić, to wiedz, że odpowiedź brzmi nadal nie. - przerwała mu Sara. - Nie zagram w twoim filmie, to po pierwsze. Jesteś skończonym idiotą. A po drugie, moja siostra to suka, a ja nie zamierzam spędzić z nią ani jednej sekundy mojego życia. - wzięła do ręki szklankę, do której Harry wcześniej dosypał środki odurzające i wypiła. Chłopak był pewny, że środek zaraz zacznie działać.
- Może to pomoże ci zmienić zdanie. Wiesz, że ostatnio Lauren odniosła ogromny sukces z filmem ' Do piekła'? A co się dzieje z tobą? Tylko sesje zdjęciowe u tego dziwnego projektanta i jego pojebanego pomocnika. Jak mu tam na imię? Mark? Mike? A Markus! Co z tą wielką i sławną Sarą z przed niecałego roku? Tylko nie mów, że się starzejesz? Tracisz popularność, a taki film mógłby ci naprawdę pomóc. Posłuchaj...
Przesiadł się na miejsce koło Sary. Położył rękę na jej udzie. Delikatnie przejechał wyżej. Drugą rękę położył na jej karku. Po woli zbliżył swoje usta do warg modelki. Mocno się przyssał, a jego ręka ciągle wędrowała, aż natrafiła na rozporek w spodniach dziewczyny. Rzucił ją na sofę siłując się z zamkiem. Sam położył się na niej cały czas całując jej usta. Środek wspaniale działał. Sara była świadoma, ale bezbronna. 
Już rozpiął jej spodnie i zdejmował je delikatnie razem z majtkami, nie chcąc jej zadrapać. Kiedy uporał się z dołem chwycił za jej koszule i zaczął rozpinać guziki. 'Że tez musiała ubrać koszulę.' - pomyślał ze złością. Kidy wreszcie udało mu się zdjąć koszulę jego oczom ukazał się cudowny widok. Z lubością przejechał dłonią po płaskim brzuch modelki. Wtedy nagle poczuł uderzenie na swoim policzku.
- Co ty, kurwa wyprawiasz - ocknęła się Sara. Zerwała się z sofy i sięgnęła po spodnie leżące na ziemi. - Pojebało cię już do końca? Wcale ci nie zależy na moim sukcesie. Chcesz się po prostu zabawić. To idź znajdź sobie jakąś kurwę do zabaw. Zostaw mnie w spokoju sukinsynie! Wynocha! - i jeszcze raz uderzyła go w twarz.
Harry lekko zmieszany wyszedł trzaskając drzwiami. Ale w sumie osiągnął to, co chciał. A może, prawie mu się udało? W każdym razie był z siebie zadowolony. 
Sara siedziała na sofie i wtuliła twarz w poduszkę. Jak mogła tak łatwo mu ulec? Jak mogla napić się ze szklanki, którą mu podał ten dupek. Dobrze, że Alice tego nie widziała.
'Chyba zaraz do niej zadzwonię' - pomyślała modelka.
Teraz już na pewno nie zagram w tym filmie. Zaraz po tej myśli do głowy przyszedł jej obraz siostry. Próbowała się go pozbyć, ale był tak wyraźny, jakby się śmiała. Całe życie się z niej śmiała. Aż o momentu, kiedy Sara też coś osiągnęła. Wtedy zaczęła się rywalizacja. Czasem modelka miała ochotę się poddać, wycofać, ale zawsze myślała o szyderczym uśmiechu siostry. Wtedy zawsze dostawała nowych sił.
Teraz też musi wziąć się w garść. Spotkanie z przyjaciółką i impreza u Ewana musi poczekać. Teraz musi pojechać do studia i obmyślić nową strategię projekcji i kampanii reklamowej, w której weźmie udział. Od razu pomyślała o ubraniach, które przysłał jej kilka dni temu projektant. O tak one będą idealne.
Zaraz wzięła telefon i zadzwoniła na recepcje.
- Dylan? Moje auto przed wyjściem z budynku za pięć minut, jasne? - powiedziała do słuchawki, kiedy usłyszała głos portiera.
- Z kierowcą, czy osobowe?
- Daj osobowe, sama pojadę. Daj Lamborgini Ursus.
- Zaraz będzie gotowe.
- Dziękuję - i rozłączyła się.

***

- Dziękuję, że przyszedłeś tak szybko - powiedział Lauren i pocałowała swojego chłopaka.
Weszli do apartamentu dziewczyny i usidli na sofie, bardzo blisko siebie.
- O czym chciałaś tak bardzo porozmawiać? - zapytał zaniepokojony Leo.
- To nic poważnego - odparła Lauren i usiadła mu okrakiem na kolanach. 
Złożyła mu soczysty pocałunek. Leo zrozumiał o co chodzi dziewczynie. Chwycił ją mocniej i przyciągnął do siebie. Wstał i trzymając ja mocno zaniósł do sypialni.Tam rzucił ja na łóżko i zdjął koszulę. Wszedł na łóżko i idąc na kolanach chwycił ją za nogi. Idąc dalej całował to jedną to drugą jej nogę. Kiedy doszedł do ud wsunął ręce pod spódnice. Lauren aż zaparło dech.

____

Mam nadzieję, że nie nudziło Wam się zbytnio czytając ten rozdział?
Liczę na komentarze.
xoxo

7 komentarzy:

  1. Coraz wiecej sie dzieje. Milo sie czyta.
    Bardzo mozna odczuc wrogosc miedzy siostrami. Czekam na kolejne rozdzialy
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. aj ta rywalizacja między siostrami. Jestem ciekawa co z tym filmem no i co z Harrym czy mu tak łatwo odpuści czy może jakaś mała zemsta ?
    Powodzenia w pisaniu :0

    Emm

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo takich jak ten Harry to się powinno wykastrowac. Dobrze że Sara się w porę ocknęła . Rywalizacja nie powinna rozdzielic sióstr ale zobaczymy jak to będzie.
    Mam nadzieję że ta końcówka to się rozwinie bo przerwalas w takim momencie. ..
    I jeszcze więcej nie ma?
    Czekam na nn.
    Pozdrawiam
    Fallen

    Ps. Zapraszam do siebie . Liczę na komentarz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałaś, żebym wpadła, i oto jestem :D
    Może zacznę od krytyki, a więc tak;
    Kiedy piszesz coś w stylu "A Markus!", to pamiętaj, że po 'A' powinien pojawić się przecinek :) Zdanie jest nie tylko bardziej spójne, ale i poprawne ;)
    A teraz te milsze;
    Ogółem cała fabuła zapowiada się nieźle ^^ Ciekawy pomysł z rywalizacją pomiędzy siostrami :) Coś o tym wiem... W tym akurat rozdziale były dwie "sceny łóżkowe" [?] (choć jedna z nich była niedoszła) i wydaje mi się, że Lauren i Sara są w pewnych aspektach do siebie podobne :) Mam nadzieję, że nie zrobisz z nich przesadnie kobiet o lekkich obyczajach :D
    Pozdrawiam, obserwuję i do następnego ♥
    (sorry, za ewentualne błędy :D, pisałam na szybko)
    Zapraszam do mnie, liczę na rewanż ;)
    among-the-people.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem XD
    O Boże drogi jak zaczęła się ta scena z Hazzom to już wymyślałam zaczepne teksty, które użyję w szkole. No, ale jednak nie dokończyłaś +18. Zresztą nawet dobrze, bo w końcu to podchodzi pod gwałt...
    Harry to dupek, tak podsumowując.
    To auto jest BRZYDKIE! Mogłaś dać ferrari, a nie kurde czerwonego olbrzyma z daunem :p
    Cóż Lauren chyba dopnie swego ^^
    Pozdrawiam i tak dalej
    Vic
    @monAchilles

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie że jesteś kolejną osobą, która wchodzi na bloga tylko po to by zostawić spam! Chciałam zrobić to samo, ale nie potrafię być taka chamska, tylko nie myśl że to się powtórzy, bo to przykre.

    Przeczytałam bloga wczoraj, jak każdy inny ze spamu i mam wielką głowę o tego wszystkiego ale w niej pustkę. Ale nie widzę wielkich błędów, bo oczywiście mi całkowicie pasuje, plus fabuła zapowiada się bardzo ciekawie. Mam nadzieję że będziesz pisać dalej, a ja będę mogła zmienić sobie pierwsze wrażenie :)
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Harry zachował się perfidnie! Jak można nisko upaść, aby posunąć się do otumanienia kobiety i próby gwałtu! No bicz plisss! Ja na miejscu Sary zabiłabym go! Zadźgała nożem! Policzek to definitywnie za mało! Dobrze, że w porę odzyskała świadomość.
    Nie wiem czemu, ale nie mam przekonania do Lauren. Ta bohaterka na swój sposób mnie irytuje, co jest rzadkością, ponieważ lubię zazwyczaj wszystkich bohaterów. Może na następnych rozdziałach, moja irytacja znajdzie swoje sedno?
    Czekam na następny rozdział,
    Isiia

    + http://dumb-love-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń